Strony

piątek, 3 sierpnia 2012

Rozdział 10


Przepraszam, że zmieniłam główną bohaterkę, ale ta jest najlepsza jednak ;)
Gdy pierwsze promienie słoneczne zaczęły ogrzewać jej twarz, dziewczyna nie chętnie otworzyła oczy. Syknęła, kiedy poczuła nieprzyjemny ból w plecach. Zdezorientowana przekręciła głowę lekko w lewo i natknęła się wzrokiem na słodko śpiącego Harry'ego. Uśmiechnęła się na ten widok po czym sięgnęła po telefon chłopaka. 5.28 fajnie by było jeszcze pospać.... Musnęła ustami policzek Harry'ego na co ten lekko się uśmiechnął.
- Wstawaj śpiochu- zaśmiała się Alexa.
- Jeszcze trochę, mamo... Nie chcę iść do szkoły. Louis mi wyprostował włosy...- wymamrotał, na co Lexi wybuchnęła śmiechem.
- Harry, wstawaj! Nadal masz swoje loki- śmiała się dziewczyna.
- Co?- Zdezorientowany Haz powoli otworzył oczy, a gdy zobaczył rozbawioną Alex'e na jego twarz wpełz szeroki uśmiech.- Dzień Dobry słoneczko. Która godzina?
- 5.30- powiedziała, ale gdzy zobaczyła zdezorientowaną minę chłopaka dodała.-  Pomyślałam, że cię obudzę, żebyś mógł się wyspać w swoim łóżku.
- Nie chce mi się wstawać- powiedziała Harry, po czym przewrócił się na bok tyłem do dziewczyny, a jego twarz wykrzywiła się z bólu.- Moje plecy...
- Jak chcesz! Ja idę spać do siebie- rzuciłą po czym udałą się do pokoju dokończyć sen.
Od razu zakopałą się w pościeli przykrywając nawet głowę, ponieważ w pokoju panował półmrok. Naglę poczóła,ż że łóżko ugina się pod czyimś ciężarem, a zaraz potem, że ktoś oplata jej talię swoimi ramonami. Obrócła głowę i ujrzała uśmiechnietego Hazz'e.
- Jakoś nie mogę bez ciebie zasnąć...- powiedział, a ona tylko teatralnie przewróciła oczami i uśmiechnięta ułożyła się wygodnie na poduszce, czując podbródek Hazzy wbijający się w jej ramie.
****
Dziewczyna otworzyła oczy i się przeciągnęła. Uśmiechnięta wyskozyłą z łóżka i poszukała ubrań, które tu kiedyś przywiozła. Nie musiała zachowywać się cicho, żeby nie obudzić swojego chłoopaka, gdyż ten zawsze wstawała wczśniej. Przebrała się w białą bluzkę, do tego luźny czarny swetr i spodnie z wczoraj. Zrobiłą jeszcze poranną toalete i udałą się do kuchni mając nadzieję, że zastanie tam Alexe. Jednak się pomyliła. Przy stole siedział Liam z Louis'em, którzy prowadzili dyskusje na temat wieczornego wywiadu. Przywitała się z chłopakami po czym zrobiła sobie kawę.
- Idziesz gdzieś?- zapytał Liam, który zauważył, że Danielle nie ma już na sobie piżamy.
- Taaa... Muszę być za godzinę w studiu.- westchnęła mulatka.
- Dzień Dobry- Dan jak na komendę odwróciła się w stronę drzwi, z których dobiegał głos.
- Alexa! Dobrze, że wstałaś! Musisz mi pomóc- powiedziała entuzjastycznie.
- Mogę po śniadaniu?....
- Nie!- szybko przerwała dziewczynie i popchnęła ją w stronę pokoju Liam'a. Gdzy tylko znalazły się w środku Danielle zamkneła drzwi i wydałą z siebie pisk, który musiała wczoraj powstrzymać.
- O.MÓJ.BOŻE!!!! TY I HARRY!!!!!AAA!!!
- Szzzz... Chcesz, żeby ktoś usłyszał?- uciszyła przyjaciółkę.- Skąd wiesz?
- Obudziły mnie wczoraj jakieś hałasy, więc poszłam to sprawdzić. Wchodzę na dach, a tam Lexi i Haz się całują!!!! Nawet nie wiesz jak się cieszę.
- Nooo, ja też- powiedziała Alexa.
- No to poproszę wszystko szczegółowo!
***
Obudziłem sie sam. Stwierdziłęm, że Lexi poszła coś zjeść, więc szybko się ogarnęłem i zszedłem na dół. Jednak w kuchni siedzieli tylko Louis, Liam i Niall, który jak widać dopiero wstał.
- Cześć- rzuciłem.
- Witaj- powiedział Lou z złowieszczym uśmiechem.- Nie masz nam czegoś do powiedzenia?
- Yyyyy.. Nie?- zmieszałem się.
- Ej, Co to były wczoraj za hałasy z góry?- zapytał Liam,a ja spiekłem buraka.
-Ja nie wiem... A ty Haz?- zapytał Louis z tym swoim uśmiechem.
- Nie.
- A nie chcesz nam o czymś powiedzieć? Zwierzyć się?- ciągnął dalej temat.- Na temat pogody... albo o dzisiejszym wywiadzie... o tym, że całowałeś się z Alexą?- Dokończył, a ja o mało się nie zachłynęłem powietrzem, za to Niall, który właśnie pił sok wypluł wszystko na stół.
- A ty z kąd wiesz?- zapytałem zamurowany.
- Jak ktoś chodzi po dachu to cały dom się trzęsie, idioto.- powiedział zirytowany.- Czemu nam nie powiedziałeś?
- No nie wiem.- Wyjąkałem. Spojrzałem się na Niall'a, który jak widać nie wiedział co zrobić z informacją, że ja i jego kuzynka jesteśmy razem.- Niall... Jak ci to przeszkada to powiedz..
- Tak szczerze to nie mam nic przeciwko- odpowiedział i się uśmiechnął.- I tak by mnie nie posłuchała.. Ale spróbuj jej coś zrobić to dostaniesz taki wpierdol, że zobaczysz.
- Jasne- zaśmiałęm się szczęśliwy, że wszystko jest okey.
Właściwie czym ja siię tak stresowałem?
Moje rozmyślenia przerwały dziewczęce śmiech dobiegające ze schodów. Po chwili Danielle i Alexa weszły do kuchni. MOJA DZIEWCZYNA. Jak to pięknie brzmi. Danielle była już wyszykowana, atomiast Lexi nadal była w piżamie, zresztą jak reszta.
- Hejka- przwyiwały się równocześnie, na co Liam się zaśmiał sie odrwyając wzroku od porannej gazety.
- Alexa, Nie muszisz udawać. My wiemy.- Louis powiedział to tak dobitnie, że Lexi, aż się roześmiała, przez co Loui zrobił zdezorientowaną minę.
- Wiem, że wiecie.- oznajmiła, co jeszcze bardziej zaskoczyło chłopaka.- Wiedziałąm, że Harry powie wam jak tylko się obudzi.
Niall się zaśmiał i poklepał mnie po ramieniu.
- Życzę ci z nią powodzenia stary.
- Auć. Ranisz mnie.- powiedziała Alexa i podeszła do szafek wyciągając z nich miskę. Podeszłem do niej po czym pocałowałem w policzek i wyciągnąłem dwa kubki.
- Ej no! Tylko tyle?!- jęknął Louis.
Lexi tylko się zaśmiała i pokręciła głową nasypując płatek. Gdy zalał je mlekiem wzięła miskę do ręki i oparła się tyłem o blat.
- Jakieś plany na dzisiaj? - zapytała towarzystwo siedzące przy stole.
- Mamy wywiad wieczorem. Pojedziesz z nami?- Zapytał Niall.
- Jasne czemu nie- odpowiedziała.- Dziękuje- zwróciła się do mnie, kiedy podałem jej parujący kubek z kawą. Uśmiechnąłem się po czym zacząłem robić sobie jedzenie. Reszta śniadanie przebiegła wesoło. Gdy oznajmiliśmy Zayn'owi, (który wszedł do kuchni godzinę póżniej), że jesteśmy razem, nawet się nie zdziwił i powiedział, że od razu tak przeczuwał.
***
Około dwunastej poszłam do siebie do pokoju. Nie miałam nic kontkretnego do roboty więc wzięłam laptopa i zalogowałam się na twittera, facebooka i sprawdziłam pocztę. Nie tweetowałam już od jakiegoś roku, ale lubiłam sprawdzać co się dzieje i jakie głupoty ludzie wypisują. Na fb nie działo się nic konkretnego. Nagle przyszeł mi do głowy pewien pomysł. Wpisałam w google "Dziewczyna Harry'ego Styles'a" i weszłam w pierwszy lepszy portal plotkarski. Wiem, że to nie ładnie tak kogoś sprawdzać, ale musiałam zobaczyć z kim Haz się kiedyś spotykał. Na początku nic takiego nie przykuło mojej uwagi, same bzdury, dopiero potem wpadłam na jakiś ciekawy artykuł. Dotyczył Caroline Flack. Skądś ja kojarzyłam, ale nie pamiętałam z kąd. Potem gdzy doczytałam, że prowadziła z chłopakami wywiad w specjalnej audycji x-factora mnie olśniło. Widziałam ten wywiad! Przecież Niall to mój kuzyn, wieć oglądałąm wszystkie odcinki. Okazało się, że mała romans z Harry'm. Czy jemu odbiło?! Przecież ta kobieta jest od niego starsza o 15 lat! No, ale może miał chwilę słabości, albo to tylko plotka. Postanowiłam o to zaytać Hazz'e. Akórat, kiedy wyłć]ączałam komputer zawitał do mojego pokoju. Rzucił się na łóżko obok mnie i wylądował twarzą w poduszkach.
- Stęskniłeś się?- zapytałam odkładając laptopa na podłogę.
Obrócił głowę w moją stronę.
- Jak cholera.
- Słuchaj....
- Oj to chyba nie wróży za dobrze...- stwierdził i usiadł po turecku na przeciw mnie.
- Co cię łączyło z Caroline Flack?- zapytałam prosto z mostu.
To pytanie go chyba zaskoczyło, bo wpatrywał się we mnie przez chwilę
- Ehhh..- westchnął.- To moja była.- powiedział, ale gdy zobaczyła, że ta odpowiedź mnie nie usatysfakcjonowała kontyunuował.- Wiesz byłem szczęśliwy z nią i nie przeszkadzało mi, że jest starsz. Wiek to tylko liczba. Ale ona mnie chciałą tylko wykorzystać. Dla sławy i pieniędzy. Robiło się o niej głośno, wtedy Simon to odkrył i kazał się jej ode mnie odczepić. Wiesz bardzo mnie zraniła, ale w sumie dobrze, ze już jej nie ma. Już zapomniałem. Teraz mam ciebie.- powiedział.
Wzioł moją rekę i pocałował opuszki palców. Pochyliła się, żeby go pocałować. Dobrze, że go zapytałam, przynajmniej nie będę musiała się z tym męczyć. Położyliśmy się na łóżku i gadaliśmy. Po jakimś czasie stwierdziliśmy, że trzeba się szykować. Ubrałam się w rurki, niebieski sweterek i białe jazzówki. Wzięłam kilka bransoletek i byłam gotowa. Chłopaki siedzieli na dole. Brakowało tylko Zayn'a. Nagle zbiegł po schodach, mówiąc, że skończył mu się żel do włosów. Pech chciał, że reszcie też, więc mieli zamiar dopiero dziś kupić. Skończyło się na tym, że użył mojego lakieru do włosów, co wywołało prawdziwe napady śmiechu i głupie żarty ze strony chłopaków. Podróż minęła nam dość szybko, pewnie dla tego, że chłopaki ciągle się wyglupiali. Gdy dojechaliśmy na miejsce przed budynkiem stało całe stado paparazzi. Jakoś przepchaliśmy się do drzwi. Gdzy weszliśmy w środku czekał jakiś koleś. Gdyby nie twitter pomyślałabym, że to ochroniarz, bo był taki wieeeeeelki. Ale dzięki plotką wiedziałam, że stoje przed menagerem.
- Paul, to moja kuzynka Alexa- przedstawił mnie Niall.- Alexa to nasz menager Paul.
- Miło mi cię poznać- uśmiechnął się i wyciągnął do mnie swoją rękę.
- Mnie również- odwzajemniłam gest i uścisnęłam rękę. Chłopcy i ja poszliśmy do garderoby, gdzie czekała już na nas ich stylistka. Paul musiał iść jeszcze coś załatwić. Zapozanałam się z ich stylistką Lou po czym usiadłam na kanapie i czekałam, aż uczeszę chłopaków. Gdzy ci poszli się przebierać, Lou dosiadła się do mnie i zaczęłyśmy rozmawiać. Od razu znalazłyśmy wspólny język. Gratulowała mi związku z Hazzą tierdząc, że ma świetny gust. Gadałyśmy jeszcze o jakiś pierdołach i nawet nie zauważyłyśmy jak wrócili.
- I co? Wyglądam przystojnie?- zapytał Harry.
Oby dwie z Lou wybuchnęłyśmy śmiechem, gdy zobaczyłyśmy, że z pod szyji chłopaka wyataje metka.
- Czemu się ze mnie śmiejecie?- zapytał z miną dziecka, któremu zabrano lizka.
- Bo ubrałeś odwrotnie koszulkę ciemoku jeden- powiedział Louis.
- O faktycznie!
Wtedy do pokojuweszła pewna kobieta.
- Witam chłopcy. Ta pani będzie z wami przeprowadzać wywiad- oznajmiła i wskazała na kobiete, która stała za nią. Nie powiem... zamurowało mnie...
_______________________________________________________
Hej! Co tam? Nie powiem.... jestem całkiem zadowolona z tego rozdziału, chociaż w sumie nic się nie dzieje. See ya!!!! :D
~Sunny

6 komentarzy:

  1. to będzie Caroline Flack prawda?! Jaka akcja *__* A związek Harrego i Lexi jest taki awwww <3 Oby Flack tego nie zwaliła . Czekam na następny rozdział.Informuj mnie na twitterze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czyżby zbieżność imion z tVD i 1D? <3 Poza tym: Awwww... *_* Poooproszę więcej, naprawdę zajebiście piszesz, za co masz u mnie dużego plusa.
    Życzę weny i przy okazji zapraszam do mnie: http://when-i-see-stars.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Haha :D nie imioja nie sa związane z TVD chociaż nie powiem lubię serial ;) a tak poza tym to dzięki, nawet nie wiecie jak miło jest takie coś usłyszeć..... Yyyyy... Tzn przeczytać ;) <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajne too. Dodałam do obser. i bd wchodzić. :3

    OdpowiedzUsuń
  5. Aww...cudowny rozdział! <3
    Chodzi o Caroline Flack, czyż nie? :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham cię za to opowiadanie! Tak miło sie czyta, ze szok xp
    Czekam na nn ;)

    OdpowiedzUsuń