piątek, 4 maja 2012

Rodział 2

~Niall~
Wciąż nie mogłem uwierzyć, że Alexa siedzi obok mnie w samochodzie. Nie widziałem jej od tak dawna! Jest nie tylko moją kuzynką, ale też najlepszą przyjaciółką. Chłopaki wyciągają mnie z doła itd, ale w sprawach sercowych i tym podobnym Lexi jest nie zastąpiona. Ale gdy widziałem ją ostatnim razem była dzieckiem, a teraz....
- Daleko jeszcze?- spytała. 
A jednak nic się nie zmieniła.
- Już nie daleko. O tej porze w Londynie zawsze są korki- wyjaśniłem.
-Niall.... Opowiedz mi o swoich przyjaciołach- zrobiła przy tym maślane oczy przy, których zawsze miękłem.
- No dobra, jeśli chcesz...- pokiwała energicznie głową.- No to tak... Jest Liam, rozmawiałeś z nim prawda?
- Taaa, wtedy na wideo-czacie.
- No, to on jest takim "Daddy Direction". Zawsze nas pilnuje, żebyśmy za bardzo nie rozrabiali. Ma dziewczynę Daniell. Jest super, na pewno ją polubisz. Potem mamy Louisa. Cóż..... Jest najstarszy, a zachowuje się jak wielkie dziecko. Też ma fajną dziewczynę- Eleaonor. Potem mamy Zayn'a, samo ułożenie fryzury zajmuje mu co najmniej 20 minut- usłyszałem melodyjny śmiech dziewczyny, co sprawiło, że też się zacząłem śmiać.- ale nie daj się zwieść, określenie 'laluś' w ogóle do niego nie pasuje. O i oczywiście Harry- łamacz damskich serc. Jest najmłodszy, ale dziewczyny walą do niego drzwiami i oknami. Ma dziewczynę Emme...ale tak serio to wg mnie nie jest to nic poważnego. No i zostałem tylko ja- największy przystojniak One Direction!
- Haha.. jassssneeee- powiedziała.
- Bo się obrażę!- odpowiedziałem z udawaną złością.- A teraz moja najukochańsza kuzynko.... po lewej stronie widzimy dom sąsiadów, a po prawej znajduje się Del Chata di One Direction!
- Wow- westchnęła, nie zważając na moją nie udaną próbę mówienia w innym języku. 
~Alexa~
Zamurowało mnie. Nie wiem czego się spodziewałam? Wielkiej białej willi w Londynie? Ale zamiast tego ujrzałam wielki, przytulny, NORMALNY dom. Byłam mile zaskoczona. Gdy tylko Niall zaparkował wyskoczyłam z samochodu i pobiegłam do drzwi. O dziwo były otwarte. Weszłam do środka i znalazłam się  w zwyczajnym korytarzu. A już myślałam, że będę musiała spędzić te wakacje w mega luksusach, a właśnie od tego chciałam odpocząć. Zaczęłam się głupio uśmiechać i rozglądać po korytarzu, ale w tej samej chwili tuż nad moim uchem Niall zaczął wydzierać się na cały dom.
- GO, GO POWER RANGERS!!!!!
- Niall, słyszałem jak wchodziłeś, nie musisz się wydzierać- na końcu holu pojawił się Liam.- O! Alexa! Hej!   Wyglądasz inaczej, niż wtedy, gdy rozmawialiśmy- powiedział ściskając mnie.- Cieszę się, że mogę cie nareszcie naprawdę poznać. Niall ciągle o tobie opowiada.
-O naprawdę?- spytałam podnosząc brew.- Mam nadzieję, że same dobre rzeczy- powiedziałam patrząc na kuzyna.- Mnie też jest strasznie miło cię w końcu poznać! I coś ty zrobił z włosami?! Zacząłeś używać jakiegoś szamponu, albo przestałeś używać odżywki?
- Powiedzmy...- odpowiedział.
- A gdzie reszta?- zapytał blondyn kładąc moje walizki na ziemi.
- Nie wiem gdzieś poszli i powiedzieli, że wrócą.
- Liam pokażesz Lexi dom? Ja idę zrobić sobie coś do jedzenia. Jesteś głodna?
- Nie, ale chętnie zobaczę dom- odpowiedziałam.
- Więc proszę za mną panienko- powiedział Liam.
Ściągnęłam swoje baletki i ruszyłam za chłopakiem.
Dom był śliczny, a mój pokój cudny. Daddy powiedział, że Danielle go urządzała, ale Niall wybierał kolor. I faktycznie. Pokój był fioletowy. Jakie to kochane, że Nialler pamiętał o moim ulubionym kolorze.Podziękowałam Liam'owi za wycieczkę i powiedziałam, że muszę się odświeżyć. Pokazał mi gdzie jest łazienka i ręczniki. Jeszcze raz mu podziękowałam, po czym chwyciłam moje jeansowe szorty, białą bokserkę z flagą Ameryki, białe convers* i poszłam wziąć prysznic.
~Liam~
- Gdzie Lexi?- spytał Niall obżerając się gigantyczną kanapką.
- Poszła wziąć prysznic- odpowiedziałem.- Słuchajjj.... Alexa nie wydaje ci się jakoś znajoma?- nagle gwałtownie przestał jeść i popatrzył na mnie przerażonym wzrokiem.- To znaczy dla ciebie to jest kuzynka- kontynuowałem.- Ale chodzi mi o to, że przypomina mi kogoś np. sławnego. Tylko za cholerę nie mogę sobie przypomnieć imienia.
- Wydaje ci się- powiedział zdecydowanie za szybko, żebym mógł uwierzyć.- Może tylko ci kogoś przypomina.
-Nie wydaj....- nie dokończyłem, bo w tym momencie do kuchni wpadli chłopcy.
- Czyje to buty?- krzyczał Zayn.
- W domu jest dziewczyna?- przekrzykiwał go Harry
- To nie są buty Danielle!- wydzierał się Louis.
- Gdzie ona jest?!- krzyknęli wszyscy jednocześnie.
Teraz stali dookoła stołu i okrążali mnie i Horan'a. 
- Taaa... przyjechała moja kuzynka...
- Łeeee...- jękneli.
- Co?
- No bo wiesz twoja kuzynka będzie do ciebie podobna, a nie wiem czy mamy wystarczająco jedzenia. I pewnie jest niska...- powiedział Harry.
 Wymieniłem z Niall'em znaczące spojrzenie.
- Chłopcy uwierzcie mi Alexa w niczym nie przypomina Niallera.
To była prawda. Lexi była wysoka i szczupła. Miała strasznie długie nogi oraz kasztanowe włosy. Jedyną rzeczą podobną do Niall'a byly jej błękitne oczy, ale po mimo tego w ogóle nie przypaminała Niall'a.
-Łuuuu- zawył uradowany Zayn.- Panowie chodźmy się przywitać...
- Bierze prysznic- oznajmiłem.
- To nawet lepiej- powiedział Styles, ale wycofał się gdy zobaczył morderczy wzrok Niall'a.- Wyluzuj stary. Ile tu zostanie?
- Całe wakacje- powiedział blondyn.- Za 2 tygodnie lecimy do Irlandii, jak chcecie to możecie lecieć z nami- przytaknęliśmy mu.- Tylko chłopaki.... Ustalmy kilka zasad... To moja kuzynka i kocham ją jak własną siostrę, więc zachowujcie się przyzwoicie.
- Ależ my zawsze zachowujemy się przyzwoicie- powiedział Zayn, po czym wymienił z Harrym znaczące spojrzenie i chytry uśmieszek.
- Nie chłopaki, ja mówię serio!- denerwował się Niall.- Ona miała..yyy.... trudne czasy...
Nie dokończył bo z góry dobiegł nas głos:
- Niall.... widziałeś gdzieś taką małą torebkę?- krzyknęła Alexa.- A nieważne już ją mam!
Wszyscy popatrzeliśmy się na siebie, po czym Lou, Harry i Zayn rzucili się pędem w stronę schodów.
Jednak gdy wszedłem na korytarz zobaczyłem, że chłopcy stoją z otwartymi ustami i gapią się na górę schodów. Spojrzałem się tam i też oniemiałem. Alexa stała ubrana w krótkie szorty, dzięki czemu jej nogi przykuwały uwagę. Jej włosy opadały miękkimi lokami na ramiona.
- O Lexi , widzę, że się przebrałaś- nagle Niall wyrósł z podziemi.
~Harry~
Liam miał rację, ona w niczym nie przypominała Niall'a. Była po prostu piękna.
- Cześć- przywitała się z Louisem, na co ten pocałował ją w rękę.
- Bonjour mademoiselle- rzekł Lou z udawanym francuskim akcentem, na co Alexa się uśmiechnęła.
- Hej aniele- przywitał się Zayn. Rany, a ja myślałem, że to mój uśmiech jest powalający.
- Hej!- zanim się zorientowałem potrząsałem jej dłonią.
-Yyyyy....- tylko tyle udało mi się wydusić.
- Oho nasz Harry chyba pierwszy raz w życiu nie wie co powiedzieć do dziewczyny.- powiedział Louis. Jej uśmiech był taki piękny.
- To co, masz jakieś imię?- zapytała.
- Masz piękny uśmiech- wypaliłem, na co uśmiechnęła się jeszcze szerzej.
- Dzięki, yyy... Loczek?-zapytała.
- Bingo- szepnąłem. Zauważyłem rozbawienie w jej oczach więc zapytałem:
- Naprawdę nie wiesz jak mam na imię?
- Oczywiście, że wiem- zaśmiała się.- Tylko czekam, aż się przedstawisz. 
Wszyscy wybuchnęli śmiechem. Nawet ja zaśmiałem się z tej sytuacji.
- To co chcesz zobaczyć chociaż kawałek Londynu?- zapytał Liam.
- Jasne- odpowiedziała patrząc na mnie swoimi głębokimi oczami.

______________________________________________________

*



Hej, Hi, Hello! Jak wam się podoba nowy rozdział? ;) Wg mnie jest trochę mdły :P ale sami oceńcie i skomentujcie <3
~Sunny 



2 komentarze:

  1. dopiero się rozkręca, ale już mi się podoba :D czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie wiem.... mi się wydaje jakiś taki.... sztuczny :|

      Usuń